Józef Niechoda – żołnierz Wojska Polskiego, mieszkał po wojnie w miejscowości Boćki na Podlasiu, gdzie był młynarzem. Został aresztowany w grudniu 1949 roku i trafił do aresztu Urzędu Bezpieczeństwa w Bielsku Podlaskim.
– Funkcjonariusze UB podczas śledztwa katowali Niechodę zmuszając go do przysiadów, bijąc po twarzy, uderzając kolbą karabinu – mówi dr Marcin Zwolski z Białostockiego IPN. Podczas przesłuchania 28 grudnia, aby uciszyć krzyki Niechody, owinięto jego głowę marynarką i bito go drewnianym kijem i gumową pałką po gołych piętach, pośladkach i całym ciele.
Skatowany Józef Niechoda zmarł po dwóch dniach. Rodzinie nie wydano ciała ani nie wskazano miejsca pochówku. Prace poszukiwawcze i ekshumacyjne były prowadzone w ramach śledztwa Prokuratury IPN w Białymstoku. Pracami kierował prok. Zbigniew Kulikowski, a badania historyczne z wyjątkowym zaangażowaniem prowadził dr Marcin Zwolski.